AKTUALNOŚCI
Deficyt energii zagląda nam w oczy
Kryzys energetyczny i niedobory prądu poważniejsze od tych z sierpnia 2015 r. ? to scenariusz, który może wydarzyć się w Polsce już w przyszłym roku. Potrzebujemy zdecydowanych działań zaradczych, by się przed nim bronić.
Niedobór mocy i limitowane dostawy energii dla firm, z którymi mieliśmy do czynienia w sierpniu br., wywołały gorące dyskusje o tym co Polska powinna robić, by do takiej sytuacji więcej nie doszło. I najczęściej są to rozmowy o strategii energetycznej kraju na kolejne dziesięciolecia. To również ważny temat, ale krytyczne będą trzy najbliższe trzy lata. Z analiz The Boston Consulting Group wynika, że w latach 2016-2018 w każde wakacje margines bezpieczeństwa w polskiej energetyce będzie topniał do rekordowo niskich poziomów.
Eksperci BCG wyliczyli, że rezerwa mocy w systemie, która w sierpniu br. miała wynosić około 3000 MW, już w 2016 i 2017 r. może być o jedną trzecią mniejsza. ? Na podstawie analizy planów PSE na najbliższe lata szacujemy też, że rezerwa mocy dyspozycyjnej w sierpniu 2018 r. może spaść do ok. 1 GW. I to przy założeniu, że nie będzie żadnych wyjątkowych zdarzeń, jak tegoroczny brak wiatru, który ograniczył moc dostępną w farmach wiatrowych do ok. 5% zainstalowanej mocy ? wyjaśnia Marcin Lech z BCG. Jeśli te nieprzewidziane okoliczności jednak nastąpią, to w Polsce dojdzie do deficytu: praca wszystkich dostępnych źródeł prądu nie wystarczy, by pokryć bieżące zapotrzebowanie.
Skąd tak czarny scenariusz? Eksperci BCG wskazują, że to, co wydarzyło się latem 2015 r., powoli może stawać się normą. Anomalie klimatyczne, które PSE zaliczyło do ?splotu niekorzystnych okoliczności?, prawdopodobnie będą się powtarzać. I niestety polska energetyka nie jest na nie gotowa.
Nowych mocy do produkcji energii co prawda przybywa, ale chodzi też o jakość. Moc zainstalowana to nie to samo co moc dyspozycyjna. Ubywa elektrowni konwencjonalnych, które dostarczały prąd w sposób ciągły. W ich miejsce wchodzą do systemu np. farmy wiatrowe, które w skali roku pracują przez około 20% czasu. Nie bez winy są też pozostałe elektrownie, które w większości mają po 30-40 lat. Statystyki pokazują, że ilość nieprzewidzianych awarii spada, ale jeśli już się wydarzą, to trwają coraz dłużej. W trzy dni przed krytycznym 10 sierpnia 2015 r., gdy PSE zaczęły limitować dostawy energii dla przedsiębiorstw, nieczynnych było aż 34% mocy w elektrowniach. W większości z nich trwały sezonowe remonty, ale awarie i problemy z chłodzeniem dotknęły 15% mocy w systemie.
W efekcie, jak szacuje BCG, margines bezpieczeństwa zmniejsza się o 7% rocznie (przez co w 2014 r. rezerwy mocy sięgnęły minimalnego rekomendowanego poziomu). Popyt na energię za to szybko rośnie i szczytowe zapotrzebowanie na moc w lecie w latach 2000-2014 zwiększyło się o około 30%. Moc zainstalowanych w domach klimatyzatorów wzrosła około czterokrotnie. I należy oczekiwać, że letnie szczyty popytu na energię będą coraz wyższe. Co zrobić dziś, by za trzy lata nie doszło do kryzysu, o jakim jeszcze w polskiej energetyce nie słyszeliśmy?
- Po pierwsze trzeba wdrożyć w Polsce efektywny system negawatów (redukcji poboru mocy na zamówienie operatora sieci ? red.). Wierzymy, że w szczytowych momentach można ograniczyć krajowy popyt na prąd o 2 GW. To narzędzie stabilizowałoby system równie mocno, jak budowa dwóch dużych elektrowni ? wyjaśnia Marcin Jędrzejewski, dyrektor w BCG.
Negawaty oznaczają redukcję poboru mocy w sposób identyczny jak limity nakładane na przemysł przy stopniach zasilania. Są jednak dużo bardziej ?cywilizowanym? narzędziem ? działają na zasadzie dobrowolności. I są odpłatne, co rodzi problem. Skoro PSE mogą racjonować prąd za darmo, to po co miałyby za to płacić? Stosowanie zasad rynkowych wyeliminowałoby np. ryzyko, że niektórzy przedsiębiorcy nie zastosują się ograniczeń i będą pobierać stałą moc, ryzykując kary (pisaliśmy o tym w artykule Będą pozwy za ograniczenia w dostawach energii?)
- Podobne rozwiązania są na szeroką skalę stosowane na świecie, np. w USA, ale jak na procedury PSE są narzędziem bardzo niestandardowym. Dlatego wskazane byłoby m.in. ustalenie wraz z regulatorem zasad ich stosowania ? wyjaśnia Marcin Jędrzejewski.
Drugim rekomendowanym przez BCG rozwiązaniem jest różnicowanie cen dla odbiorców końcowych, które motywowałoby ich do przesuwania największego zużycia energii w godziny poza szczytem. Z bardzo wstępnych szacunków wynika, że pozwalałoby to na redukcję zapotrzebowania w szczycie nawet o kolejne 400 MW. Czy nie potrzebujemy do tego najpierw inteligentnych liczników?
?W Polsce mamy już wystarczający potencjał techniczny, aby rozpocząć wdrażanie podobnych rozwiązań. Ważniejsze byłoby wypracowanie efektywnych mechanizmów taryfowych? wyjaśnia Jędrzejewski.
Spory potencjał do zwiększenia rezerw mocy jest leży też w lepszym zarządzaniu remontami. ? Trzeba odejść od starej myśli inżynierskiej i przesuwać wybrane planowe remonty z lata na wiosnę i jesień. Można też optymalizować sposób prowadzenia remontów, dzięki czemu mogą trwać o 20-30 % krócej ? uważa Marcin Lech.
A jeśli uda się przetrwać krytyczne trzy lata, to jak zwiększać margines bezpieczeństwa w energetyce? Polska musi opracować swój optymalny miks źródeł energii. Kolejny raz potwierdza się bowiem postulat, że za dużo elektrowni węglowych to tylko kłopoty. Trzeba też zdywersyfikować miks źródeł odnawialnych. Dominacja niezbilansowanych innymi technologiami farm wiatrowych także niesie duże ryzyko dla systemu. Rozwój elastycznych mocy, np. tych opartych o gaz, oraz wdrożeniei systemów magazynowania energii to kroki, bez których w dłuższym horyzoncie nie da się utrzymać stabilnych dostaw energii w Polsce.
źródło: wysokienapiecie.plNet-metering i taryfa G12. Jak będą rozliczać się "dwustrefowi" prosumenci?
Ministerstwo Gospodarki zaleciło prosumentom, którzy obecnie kupują energię w taryfie dwustrefowej G12 i którzy z dniem 1 stycznia 2016 r. zaczną sprzedawać energię w ramach wpisanego do ustawy o OZE systemu bilansowania (net-meteringu), aby przeszli na rozliczanie kupowanej energii w systemie taryfy jednostrefowej, ponieważ bilansowanie w dwóch taryfach może być utrudnione. Czy jednak takie rozwiązanie, które wydaje się mniej korzystne dla ?dwustrefowych? prosumentów rzeczywiście jest potrzebne?
Wpisanemu do ustawy o OZE systemowi bilansowania energii kupionej z energią sprzedaną będą po 31 grudnia br. podlegać obecni prosumenci, którzy ? zgodnie z obecnym prawem ? do końca br. mogą sprzedawać nadwyżki niewykorzystanej energii po cenie równej 80% ceny na rynku hurtowym. W takim systemie nie jest rozliczana energia kupiona z sieci. Nie ma więc znaczenia czy prosument korzysta z taryfy jednostrefowej czy dwustrefowej.
Inaczej będzie po 31 grudnia br., kiedy na mocy ustawy o OZE sprzedaż energii z mikroinstalacji uruchomionych przed 2016 r. zacznie podlegać systemowi bilansowania (net-meteringu), zgodnie z którym sprzedaż nadwyżek wytworzonej, niewykorzystanej energii będzie bilansowana w okresach półrocznych z energią kupioną w tym czasie z sieci.
Jeśli w okresie półrocznym prosument odda do sieci więcej kilowatogodzin niż sam pobrał, wówczas nie zapłaci składnika ceny energii w swojej taryfie za energię kupowaną od operatora (będzie musiał jednak zapłacić za pozostałe opłaty za energię pobraną z sieci). Natomiast za nadwyżkę energii sprzedanej do sieci otrzyma podawaną przez URE stawkę odpowiadającą 100% średniej ceny na rynku hurtowym z poprzedniego kwartału.
Oprócz obecnych prosumentów, takim rozwiązaniem zostaną objęci także właściciele mikroinstalacji uruchamianych po 1 stycznia 2016 r., którzy nie skorzystają z innego systemu rozliczeń w postaci taryf gwarantowanych dla mikroinstalacji o mocy do 10 kW (otrzymanie dotacji z programu Prosument wyeliminuje możliwość skorzystania z taryf), a także wszyscy właściciele mikroinstalacji OZE w przedziale mocy od 10 do 40 kW.
Net-metering pełny wątpliwości
System bilansowania dla mikroinstalacji, który nie został zbyt precyzyjnie wytłumaczony w ustawie o OZE, nasuwa jednak pewne wątpliwości dezorientujące działających na rynku instalatorów czy potencjalnych prosumentów.
"Sposób rozliczenia określany potocznie net meteringiem jest opisany w ustawie o OZE w sposób bardzo lakoniczny, z tego powodu bez szczegółowych przepisów wykonawczych w postaci np. rozporządzenia można oczekiwać problemów w funkcjonowaniu nowych przepisów. Szczególnie pewnych trudności mogą spodziewać się klienci, którzy dokonują zakupu energii od sprzedawcy niebędącego tzw. sprzedawcą zobowiązanym w danym regionie" mówi Bogdan Szymański, prezes Stowarzyszenia Branży Fotowoltaicznej Polska PV.
Jedna z wątpliwości to system rozliczania energii sprzedanej z kupioną w przypadku prosumentów korzystających z dwustrefowej taryfy G12. O ile bilansowanie energii sprzedanej z energią kupioną w taryfie jednostrefowej nie wydaje się problematyczne, o tyle kłopotem może być policzenie należności w bilansowaniu energii sprzedanej z energią kupioną w taryfie dwustrefowej, w której stawka energii kupowanej różni się w zależności od pory dnia.
Niedawno do tej sprawy ustosunkowało się Ministerstwo Gospodarki w odpowiedzi na zapytanie wystosowane przez Stowarzyszenie Branży Fotowoltaicznej Polska PV, w której MG sugeruje prosumentom korzystającym z taryfy dwustrefowej przejście na taryfę jednostrefową:
"W opinii Ministerstwa Gospodarki w przypadku taryfy dwustrefowej rozliczenie z tytułu różnicy między ilością energii elektrycznej pobranej z sieci a ilością energii elektrycznej wprowadzonej do tej sieci w danym półroczu między wytwórcą a sprzedawcą zobowiązanym z podziałem na przedziały godzinowe byłoby utrudnione. W związku z powyższym wskazana jest zmiana taryfy na jednostrefową" czytamy w informacji Ministerstwa Gospodarki.
Taryfa jednostrefowa może być rozwiązaniem mniej opłacalnym dla prosumentów, którzy analizując swój profil zużycia energii zdecydowali się na korzystanie z taryfy dwustrefowej. Dodatkowo w przypadku przejścia na taryfę dwustrefową ponosiliby wyższe opłaty dystrybucyjne.
MG uzasadnia, że prowadzenie bilansowania energii kupionej ze sprzedaną w przypadku prosumentów korzystających z taryfy G12 ?z podziałem na przedziały godzinowe byłoby utrudnione?.
Czy jednak rzeczywiście prosumenci muszą przejść na taryfę jednostrefową, aby rozliczać się w ramach net-meteringu, ponieważ bilansowanie z taryfą dwustrefową może być technicznie "utrudnione"?
Okazuje się, że nie. Problemem nie jest technologia liczników, których odpowiednie zaprogramowanie pozwala na osobne zliczanie w dwóch strefach energii kupionej od operatora, ale także energii oddanej do sieci. Tym bardziej, że w przypadku przyłączeń do sieci mikroinstalacji OZE u nowych prosumentów montowane są liczniki to umożliwiające, które wystarczy odpowiednio ustawić.
Jak się zresztą okazuje, obecni prosumenci już otrzymują od swoich operatorów rozliczenia produkowanej energii z wyszczególnieniem miesięcy i ilości energii wprowadzonej do sieci w rozbiciu na dwie taryfy.
Kwestia rozliczeń w net-meteringu wymaga jasnych interpretacji ze strony Ministerstwa Gospodarki czy Urzędu Regulacji Energetyki. Pierwsi polscy prosumenci przekonali się już, że niejasność przepisów może działać na ich niekorzyść, dostarczając zakładom energetycznym powodów do komplikowania kwestii przyłączeń mikroinstalacji OZE. Tak może być niestety także po 1 stycznia 2016 r., kiedy pracownicy zakładów energetycznych będą musieli poznać i zacząć stosować w praktyce przepisy wprowadzane przez ustawę o OZE.
"Na obecnym etapie nie można wykluczyć, że skorzystanie z net meteringu będzie oznaczać konieczność posiadania taryfy jednostrefowej oraz zakupu energii od lokalnego operatora sytemu dystrybucyjnego, który z mocy ustawy jest w danym regionie sprzedawcą zobowiązanym. W przypadku braku nowelizacji ustawy o OZE i przepisów wykonawczych w zakresie net meteringu ciągle mamy więcej pytań niż odpowiedzi" komentuje Bogdan Szymański, prezes Stowarzyszenia Branży Fotowoltaicznej Polska PV.
Dlatego konieczne jest, aby Ministerstwo Gospodarki wytłumaczyło lakoniczne i niejasne przepisy, których jest autorem, a których celem powinnien być rozwój polskiego rynku energetyki odnawialnej i wspieranie polskich prosumentów realizujących przecież, nawet w mikroskali, założenia polskiego rządu i Unii Europejskiej w zakresie produkcji zielonej energii.
Taka interpretacja przydałaby się także w kwestii net-meteringu w przypadku prosumentów korzystających z taryfy dwustrefowej. O ile bowiem w tym wypadku wydaje się, że wprowadzanie nowych regulacji nie jest potrzebne, a dostępna technologia liczników sprawia, że rozliczenie ?dwustrefowych? prosumentów nie będzie problemem, jednak instrukcje w sprawie obsługi prosumentów przekazane zakładom energetycznym, ale także udostępnione dla rynku, jeszcze przed wejściem w życie systemu bilansowania mogłyby wykluczyć wiele wątpliwości i przyspieszyć powstawanie nowych mikroinstalacji.
Prosument: dłuższy nabór dla banków, wnioski do BOŚ na 157 mln
NFOŚiGW poinformował o przedłużeniu naboru wniosków dla kolejnych banków, które ? obok BOŚ Banku ? będą przyznawać dofinansowanie na mikroinstalacje OZE w ramach programu Prosument. Do tej pory do BOŚ Banku wpłynęły wnioski o dofinasnowanie na kwotę około 157 mln zł.
Wcześniej NFOŚiGW informował, że zakończy przyjmowanie aplikacji banków, które chcą wziąć udział w programie Prosument, w dniu 11 września br. Teraz Fundusz podał, że przedłuży przyjmowanie zgłoszeń od banków do 30 września br.
Na dofinansowanie z Prosumenta udzielane przez banki przeznaczono środki w kwocie 160 mln zł do wydatkowania w latach 2015 - 2018, z możliwością zawierania umów do końca 2016 r.
Do tej pory jedynym bankiem, do którego mogli się udawać zainteresowani dofinansowaniem na montaż mikroinstalacji z Prosumenta, był BOŚ Bank, który jako jedyny zgłosił się do pierwszego naboru dla banków przeprowadzonego przez NFOŚIGW na początku tego roku.
BOŚ Bank rozpoczął przyjmowanie wniosków pod koniec kwietnia, a wartość złożonych aplikacji szybko przekroczyła wartość pierwszej transzy środków, którą bank otrzymał na realizację Prosumenta.
Obecnie BOŚ Bank nie przyjmuje wniosków, co tłumaczy koniecznością dostosowania swoich procedur do ostatnich zmian w regulaminie programu. Bank pracuje jednak cały czas nad wnioskami przyjętymi przed wprowadzeniem zmian.
Do tej pory do BOŚ Banku wpłynęło około 3,5 tysiąca wniosków o dofinansowanie na łączną kwotę około 157 mln zł.
NFOŚiGW obecnie prowadzi też nabory dla wojewódzkich funduszy ochrony środowiska, które chcą wziąć udział w programie i udostępniać środki z Prosumenta mieszkańcom poszczególnych województw, a także nabór dla gmin, które zgłoszą wnioski o dofinansowanie mikroinstalacji w domach ich mieszkańców.
Nabory dla WFOŚiGW i gmin są prowadzone w trybie ciągłym.
Jak poinformowała portal Gramwzielone.pl rzeczniczka NFOŚiGW Magdalena Skłodowska, w naborze ogłoszonym w sierpniu do tej pory wpłynęły wnioski dwóch wojewódzkich funduszy ochrony środowiska ze Szczecina i Olsztyna, na łączną kwotę dofinansowania 60 mln zł. Kolejne WFOŚiGW są na etapie kompletowania dokumentacji potrzebnej do złożenia wniosków.
W pierwszym naborze wniosków dla WFOŚiGW umowy na udział w Prosumencie podpisało siedem wojewódzkich funduszy ochrony środowiska z Wrocławia, Szczecina, Krakowa, Gdańska, Olsztyna, Rzeszowa i Torunia.
W ramach umów zawartych z WFOŚiGW w 2014 r., na kwotę 85,04 mln zł, do NFOŚiGW wpłynęło około 1 tys. wniosków na kwotę ok. 54 mln zł. Trzy WFOŚiGW - w Szczecinie, Olsztynie i Toruniu - zakończyły już przyjmowanie wniosków w związku z wyczerpaniem swojego dotychczasowego budżetu.
Z kolei w przypadku gmin NFOŚiGW podjął dotąd decyzję o zawarciu umów o dofinansowanie z Prosumenta z 9 gminami na łączną kwotę 28,2 mln zł, z czego zawarto umowy z 7 gminami na kwotę 18,6 mln zł, a do dwóch pozostałych gmin umowy zostały przekazane do podpisania.
źródło: gramwzielone.plZmiany w programie Prosument. Z korzyścią dla prosumentów
NFOŚiGW wprowadził kolejne zmiany w zasadach programu Prosument mającego na celu dofinansowanie inwestycji w domowe mikroinstalacje OZE. Najważniejsza z nich umożliwi szybsze uzyskanie dofinansowania.
Dofinansowanie inwestycji w programie Prosument obejmuje zakup i montaż nowych instalacji i mikroinstalacji odnawialnych źródeł energii do produkcji energii elektrycznej lub ciepła, dla potrzeb budynków mieszkalnych jednorodzinnych lub wielorodzinnych, w tym dla wymiany istniejących instalacji na bardziej efektywne i przyjazne środowisku. Beneficjentami programu mogą być osoby fizyczne, spółdzielnie mieszkaniowe, wspólnoty mieszkaniowe oraz jednostki samorządu terytorialnego. Budżet programu wynosi 800 mln zł na lata 2014-2022 z możliwością zawierania umów pożyczek wraz z dotacją do 2020 r.
Program Prosument jest realizowany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej od ubiegłego roku. Na początku dofinansowanie było dostępne za pośrednictwem biorących udział w programie wojewódzkich funduszy ochrony środowiska oraz gmin. W kwietniu br. wnioski zaczął zbierać pierwszy ? i jak na razie jedyny ? bank w programie Prosument, czyli BOŚ Bank.
Do tej pory ? zgodnie z wcześniejszymi zasadami programu Prosument ? warunkiem otrzymania dotacji w przypadku inwestycji objętych programem Prosument było przyłączenie mikroinstalacji OZE do sieci operatora energetycznego potwierdzone zawartą umową dystrybucji. Ponieważ procedura uzyskania przyłączenia niejednokrotnie przeciągała się, co wydłużało okres oczekiwania na otrzymanie dofinansowania, NFOŚiGW zdecydował się na przyspieszenie tego procesu.
Zgodnie z nowymi zasadami programu Prosument, które obowiązują od 26 sierpnia, obecnie możliwość otrzymania dotacji pojawi się już po przedstawieniu promesy zawarcia umowy na przyłączenie z zakładem energetycznym.
Chodzi o dokument ?potwierdzający możliwość zawarcia umowy o świadczenie usług dystrybucji energii elektrycznej wydanego przez przedsiębiorstwo energetyczne zajmujące się dystrybucją energii elektrycznej?.
Dzięki wcześniejszemu potwierdzeniu efektu rzeczowego dofinansowanie będzie można wypłacić szybciej.
Ta zmiana dotyczy nie tylko wniosków, które są składane po zaktualizowaniu programu Prosument, ale także wniosków, które zostały złożone wcześniej i są obecnie rozliczane.
Taka możliwość dotyczy również wniosków złożonych dotychczas w BOŚ Banku.
Wcześniejsze zmiany, które wprowadzono w Programie Prosument i które weszły w życie z początkiem sierpnia, dotyczą m.in. wyłączenia możliwości jednoczesnego skorzystania z dofinansowania w ramach Prosumenta oraz korzystania z taryf gwarantowanych, które wejdą w życie z dniem 1 stycznia 2016 r. Osoby, które otrzymały dotację z Prosumenta, zostaną objęte po 31 grudnia br. systemem tzw. bilansowania energii sprzedanej do sieci z energią kupioną od operatora (tzw. net-metering).
Kolejne zmiany w Prosumencie, które weszły w życie z początkiem sierpnia br. dotyczą zniesienia obowiązku łączenia instalacji do produkcji ciepła z instalacjami wytwórczymi energii elektrycznej, przedłużenia okresu obowiązywania dotacji w wysokości 20% dla źródeł ciepła i 40% dla źródeł energii elektrycznej, do końca 2016 r., obniżenia maksymalnego jednostkowego kosztu kwalifikowanego dla kolektorów słonecznych i systemów fotowoltaicznych, zmian i doprecyzowania niektórych wymagań technicznych, czy zapowiedzi wprowadzenia po 31 grudnia br. obowiązku posiadania przez instalatorów certyfikatów UDT.
Jak poinformował portal Gramwzielone.pl rzecznik BOŚ Banku Piotr Lemberg, w związku z tymi zmianami BOŚ Bank, który na razie jest jedynym bankiem biorącym udział w programie, wstrzymał z początkiem sierpnia br. przyjmowanie nowych wniosków, aby dostosować swoje procedury do nowych zasad Prosumenta.
Na razie nie wiadomo, kiedy nabór wniosków w BOŚ Banku zostanie wznowiony, jednak bank cały czas rozpatruje wnioski przyjęte dotychczas na ?starych? zasadach.
Dla tych wniosków zastosowanie będzie miała jednak omówiona wyżej zasada uruchomienia kredytu i dotacji po przedstawieniu dokumentu potwierdzającego możliwość zawarcia umowy o świadczenie usług dystrybucji energii elektrycznej wydanego przez zakład energetyczny.
Zgodnie z umową podpisaną między NFOŚiGW i BOŚ, bank może raz w miesiącu składać do Funduszu wniosek o środki na wypłaty kolejnych dotacji. Po otrzymaniu środków z NFOŚiGW będą mogły one trafić do beneficjentów programu, którzy przedstawili w banku wszystkie dokumenty wynikające z zasad programu i zawartej umowy kredytu.
Obowiązujące od 26 sierpnia br. zmiany w regulaminie programu Prosument dotyczą także umożliwienia dostępu do programu dla wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych realizujących przedsięwzięcia w budynkach niezależnie od jego charakteru (jednorodzinny, wielorodzinny), rozszerzenia pojęcia dysponowania nieruchomością o spółdzielcze własnościowe prawo do domu jednorodzinnego, ujednolicenia definicji budynku mieszkalnego, a także dostosowania definicji biogazu określonej w programie do definicji zawartej w ustawie OZE. Ta zmiana oznacza brak ograniczania tylko do biogazu pozyskiwanego w procesie fermentacji metanowej.
Rzeczniczka NFOŚiGW Magdalena Skłodowska zapewnia, że Fundusz pracuje nad kolejnymi, korzystnymi dla beneficjentów zmianami, które usprawnią realizację programu.
Wkrótce kolejne banki, WFOŚiGW i gminy
Wkrótce do BOŚ Banku w programie Prosument mogą dołączyć także kolejne banki. NFOŚiGW prowadzi bowiem nabór dla kolejnych jednostek bankowych, który potrwa do 11 września br. Po tym terminie do programu powinny przystąpić nowe banki, dzięki czemu przyszli beneficjenci programu zyskają możliwość złożenia wniosku o preferencyjną pożyczkę i dotację nie tylko w BOŚ Banku.
Do udziału w Prosumencie nowe banki może zachęcić nie tylko duża liczba wniosków złożonych w BOŚ Banku w pierwszych miesiącach realizacji Prosumenta, ale także podniesienie maksymalnej kwoty składanego przez banki wniosku o udzielenie środków do 40 mln zł oraz doprecyzowanie zapisów dotyczących wynagrodzenia banków wraz z podniesieniem maksymalnej prowizji o 0,5 punktu procentowego.
Na dofinansowanie przedsięwzięć realizowanych za pośrednictwem banków przeznaczono środki w kwocie 160 mln złotych do wydatkowania w latach 2015 - 2018, z możliwością zawierania umów do końca 2016 r.
NFOŚiGW prowadzi też nabór wniosków dla WFOŚiGW, w których również można aplikować o dofinasowanie. Obecnie umowy na udział w Prosumencie podpisało siedem wojewódzkich funduszy ochrony środowiska z Wrocławia, Szczecina, Krakowa, Gdańska, Olsztyna, Rzeszowa i Torunia, które na razie podpisały jednak tylko kilka umów na dofinasowanie mikroinstalacji z Prosumeta.
Po rozstrzygnięciu kolejnych wniosków w naborze prowadzonym w trybie ciągłym, do wymienionych WFOŚiGW powinny dołączyć kolejne. W wypadku WFOŚiGW na dofinansowanie przedsięwzięć przeznaczono środki w kwocie 50 mln złotych do wydatkowania w latach 2015 - 2018, z możliwością zawierania umów do końca 2016 r.
NFOŚiGW wznowił też nabór dla gmin, które mogą składać zbiorcze wnioski na dofinansowanie mikroinstalacji, które powstaną w domach ich mieszkańców.
Aby ułatwić pozyskiwanie dofinasowania z Prosumenta przez jednostki samorządu terytorialnego, NFOŚiGW zdecydował o obniżeniu minimalnej kwoty wniosku z 1 mln zł do 200 tys. zł, a także o dopuszczeniu do programu stowarzyszeń jst i spółek samorządowych (100% udziałów samorządu) oraz o uwzględnieniu audytu energetycznego w kosztach kwalifikowanych.